Produktów: 0 szt.
Koszyk jest pusty
Felix, Net i Nika #12 - Felix, Net i Nika oraz Sekret Czerwonej Hańczy.
Cena:33.15 zł
Stara cena:39.00 złCzas dostawy:od 14 do 21 dniProgram partnerski:82 pkt.
Zaloguj sięaby dodać do obserwowanych

Felix, Net i Nika #12 - Felix, Net i Nika oraz Sekret Czerwonej Hańczy.

brak recenzji - napisz swoją!
Nowa książka Rafała Kosika, najnowszy tom przygód warszawskich gimnazjalistów. Co dorośli tym razem ukrywają przed gimnazjalistami? Jak godnie przyjąć w szkole zagranicznych gości? I co skrywa tajemnica Czerwonej Hańczy? Dwunasty już tom serii opowiada o szkolnej wycieczce, która zamieniła się w coś zupełnie innego, romansach i niespodziewanych flirtach oraz zagadce kryminalnej, z którą muszą się zmierzyć bohaterowie. Tom można czytać niezależnie od innych części serii. Fragment: Jasność. Jasność. Net otworzył oczy i od razu je zmrużył. Był w innym miejscu, jasnym miejscu. Może w innym świecie. Leżał z głową na czymś miękkim, a coś jeszcze bardziej miękkiego i delikatnego masowało go po twarzy. Było bardzo miło. Pachniało… basenem. Otworzył oczy mimo włączonego oświetlenia górnego. Leżał z głową na kolanach Niki, która wycierała mu włosy. Ręcznikiem. – Zaraz… – Netowi coś nie pasowało. – Skąd masz ręcznik? – Od dziewczyn. Spojrzał w bok. W wodzie w idealnym porządku krążyło sześć rekinów, które zamiast płetw grzbietowych miały damskie nogi, w dodatku poruszające się w jednym rytmie. – Jestem w niebie? – zapytał. – Nic ci nie jest – odparła Nika. – Nawet nie napiłeś się wody. – Jak to nie? Byłem w stanie śmierci klinicznej. – W stanie paniki klinicznej, co najwyżej. – Więc co to jest? – Net wskazał basen. Odpowiedź nadeszła sama. W miejsce nóg pojawiły się głowy w zielonych czepkach, po czym sześciokąt rozpadł się. – Kobieta kaczka – powiedział Net, wciąż trzymając głowę na kolanach Niki. Najbliższa dziewczyna w zielonym czepku zdjęła pomarańczową zatyczkę z nosa i oparła się o brzeg basenu, ukazując całkiem przyzwoitą muskulaturę. – Jesteśmy z sekcji figurowej – wyjaśniła. – I nie zauważyłyście, że wam lodowisko stopniało? – odparł odruchowo Net. – To taka nasza nazwa slangowa – odparła dziewczyna. – Ćwiczymy pływanie synchroniczne, nie jazdę na łyżwach. – Kurna, żartowałem przecież. – Net uniósł się na łokciu. – Fajne płetwy robiłyście. – Czyli już z nim OK. – Dziewczyna uśmiechnęła się i odpłynęła do pozostałych. Net usiadł i zauważył, że spódniczka Niki jest zupełnie mokra. – O, pomoczyłem cię, sorry. – Przeniósł wzrok na pływaczkę, jedną z sześciu, teraz zupełnie nieodróżnialnych. – Widzieliście jej bary? – zapytał szeptem. – Jak u operatora koparki ręcznej. To ona mnie wyciągnęła? Nika wstała gwałtownie. Net dopiero teraz zobaczył, że dziewczyna jest mokra cała, łącznie z włosami. – Ty też wpadłaś? – zapytał. Nika spojrzała na niego z politowaniem zmieszanym ze złością. – Ona cię wyciągnęła – podpowiedział Felix, nie odrywając wzroku od laptopa. – Aha… – Net wstał. – To… ten… dzięki. – Podszedł i klepnął Nikę w ramię, aż chlapnęło z kurtki. – Ja bym dla ciebie zrobił to samo. Dziewczyna patrzyła na niego wyczekująco. – Och. – Objął ją i pocałował. – Dzięki. Kurde, w szoku widocznie jestem. Było usta-usta? Daj, to ci wymnę kurtkę. Zaraz… – odwrócił się do Felixa. – A ty dlaczego jesteś suchy? – Przyniosłem koło ratunkowe. – Felix, wciąż gapiąc się w ekran Netowego laptopa, wskazał głową w bok, na leżące tam koło ratunkowe. – Jak chciałeś mi je rzucić na dno? – To nie wyglądało, jakbyś tonął, tylko jakbyś nurkował. Płynąłeś, tyle że w stronę dna. – Dzięki za zachowanie zimnej krwi i fachową ocenę sytuacji… O jeżu, straciłem orientację, gdzie jest góra, a gdzie dół. – W mętnej wodzie można puścić z ust trochę powietrza. Bąbelki zawsze unoszą się w górę. – Ale ta woda nie jest mętna – zauważyła Nika. – Dlaczego więc płynąłeś w dół? – Teraz pamiętam! To wszystko było tak straszne, że zamknąłem oczy. Ciekawe, na jakiej głębokości bym się zorientował. – Na pięciu metrach – podsunął Felix. – Tam jest dno. Net mruknął coś niewyraźnie i popatrzył po sobie. – Trudno to będzie wytłumaczyć w domu. Jak… wyglądam? – Bez tej sterczącej strzechy masz bardzo małą głowę. – Nika uśmiechnęła się. – Widziałeś filmy z kąpania kotów? Net nie był rozbawiony. Wyjął z kieszeni ociekający wodą portfel i smartfon, któremu, o dziwo, kąpiel nie zaszkodziła. – Nie wierzę – powiedział. – Nie powinien tego przeżyć. – Spray hydrofobowy – wyjaśnił Felix. – Na coś się przydają te twoje odpały technologiczne. – Zmarszczył brwi i obejrzał się na tańczące w wodzie pływaczki synchroniczne. – A jak one tu w ogóle weszły? – Płacą strażnikowi, żeby mogły ćwiczyć – odparła Nika, wyżymając brzeg spódniczki. – Nie stać ich na wynajęcie basenu w dzień. – Widzicie? Widzicie? – Net odwrócił się do przyjaciół. – A my nawet łapówy dać nie potrafimy. – Superpaczka nie daje łapówek – odparła Nika. – Z tego samego powodu, dla którego nie lata na Księżyc - bo nie potrafi. – Jestem pewien, że byś sobie poradził – wtrącił Felix. – Moralność nie polega na tym, że czegoś nie potrafi się zrobić – stwierdziła Nika. – Moralność polega na tym, że nie robi się czegoś, choć to możliwe. – E tam. A gdzie Bulbot? – Nadal na dnie. – Felix wskazał głową basen. – Nie reaguje na sygnały. One go jeszcze nie zauważyły. – To na co czekamy? Mogłyby go wyciągnąć. – Mogłyby – przyznał Felix, patrząc na ekran. – Ale po co im przeszkadzać w ćwiczeniach? Net przysunął się i też zerknął. Transmisja z kamery leżącego na dnie bulbota ukazywała od dołu pływające synchronicznie dziewczyny. – Rzeczywiście… nie ma pośpiechu. – Net usadowił się obok. – Jak sobie jeszcze chwilę tam poleży, nic się nie stanie.
Oprawa: twarda
Rok wydania: 19 listopad 2013
Gatunek: fantastyka, literatura
Seria: Felix
Wydawca: Powergraph
Autor: Rafał Kosik
Liczba stron: 504
ISBN: 9788361187967

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 33.15 zł
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Kliknij tutaj jeśli nie chcesz więcej wyświetlać tego komunikatu.